Strona:PL Jan Lemański Colloqvia albo Rozmowy.djvu/104

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
LEW STARY, całując Gazelę.

Smacznaś jest...


GAZELA.

Ty, okrutniku!


LEW STARY.

Mów... mnie podnieca błaganie.
Mów jeszcze...


GAZELA.

Błagam... tyranie!


LEW STARY.

Niezłą masz krewkę...

Zagryza Gazelę.

Po krzyku.


CHÓR DYSZKANTÓW.

Zagryzł Gazelę, o biada!


CHÓR KONTRALTOW.

Kto zbytnio ufa, przepada.



3.
Wchodzi Pogromca i z trzaskiem zasuwa kratę. Lew porzuca niedogryzioną Gazelę i uderza łapami o pręty klatki, rycząc.

LEW STARY.

O piekło! — wszędzie mur żelaz!..