Przejdź do zawartości

Strona:PL J Bartoszewicz Historja literatury polskiej.djvu/298

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

towe, jasłeczki, hymny na różne uroczystości i święta stanowią jakby ciąg jeden, jakby pojedyncze pieśni wielkiego, cudnego poematu wiary. Herburt z Dobromila przesadzał uwielbieniem dla Miaskowskiego, kiedy go przekładał nad Homera, kiedy Cyceron, Maron, Nazo i Kato szli w kąt u niego przed Miaskowskim, przesadzał nawet jego wartość względem Jana z Czarnolesia, gdy porównywując obydwu poetów pisał do przyjaciela: „pisma jego i twoje kto weźmie, jeśli nabożne, rzecze, że tamte Dawid a twoje anioł pisał“, a mimo to wiele tu prawdy chociaż w tém przesadném wyrażeniu się. Mówi daléj Herburt, że gdyby Kochanowski znał poezje Miaskowskiego, byłby mu wzorem Reja dank oddał i w ręce jego złożył pieśń bogini słowiańskiéj. Sam wreszcie go nazywa „ozdobą języka i sławy słowiańskiéj“.
Miaskowski stoi na pograniczu między klassycyzmem, to jest czystością i wyrobieniem złotego wieku zygmuntowskiego a panegiryzmem, który cechuje następną epokę. Nisko się stawia sam w porównaniu z Kochanowskim:

Pierwéj do Pontu Dunaj dnem uciecze
I wiślnym biegiem ustaną komięgi
Pierwéj w gorącym Lwie upadną śniegi,
Niźli kto nadeń w me strony łagodniéj
Uderzy, i wiersz na świat poda godniéj
A woskiem skrzydła ten przylepi, który
Obce bystrém piórem donieść jego góry!

Nisko także stawia się Miaskowski w porównaniu z Szymonowiczem. A mimo to znawcy przyznają, że Miaskowski wyższy jest nawet od Kochanowskiego natchnieniem, niższy zaś tkliwością serca, uczuciem i prostotą. Najbliższy talentem Miaskowskiego jest Grochowski, obadwaj nie mają jeszcze tego zepsucia smaku, zimna i dziwactwa, jakie razi w epoce następnéj, ale ulotniła się też z ich wierszy owa złota klasyczność, którą poeci nasi z Włoch zaczerpali. Słaba strona Miaskowskiego w zbyt śmiałych przekładach, jakich ma poddostatkiem, ale które czasami zdumiewają oryginalnością i są piękne, daléj w łatwych rymach, wreszcie w erudycyi, z którą występuje. Poeta dzielnie włada językiem, stąd te jego przekładnie, o ile nie są zbogaceniem form językowych, rażą, bo napomykają