Ta strona została przepisana.
Okręt jedyny z ogniów ocalały;
Mareotykiem[1] pijane zapały
20
- Przetrzeźwił w trwogę nieudaną,
- Przetrzeźwił w trwogę nieudaną,
Cezar, w trop pędząc za ściganą
Od naszych brzegów; tak jastrząb drapieżny
Płoche gołębie, tak w Hemonji[2] śnieżnej
Zajączka ściga strzelec chybki.
25
- Pragnął ci Cezar zakuć w dybki
- Pragnął ci Cezar zakuć w dybki
Piekielną jędzę. Lecz ta, umrzeć pięknie
Pragnąc, ni miecza, mężna, się nie zlęknie,
Ni z życiem, trwożna, w chyżej łodzi
Na świata krańce nie uchodzi.
30
Widzi, spokojna, stolicę zdobytą,
Żmiję, spokojna, pieści jadowitą
I z szat łono obnaża śmiało,
By czarne jady wessać w ciało.
W postanowionej śmierci czerpiąc męstwo,
35
Onaby miała uświetniać zwycięstwo!
Kroczyć w kajdanach przez pół miasta —
Nie, za dumna była niewiasta!