Przejdź do zawartości

Strona:PL Horacy - Poezje.djvu/322

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


Turjus[1] wielka plaga, gdy w sądzie zasiada:
       50 Właściwą bronią każdy straszy i napada,
Jak mu każe natura. Zawsze, widzę, bywa,
Że z popędu wilk zębów, wół rogów używa.
Więc i na matkę Scewy,[2] że zbyt długo żyje,
Wnuczek zgodnie z naturą ręki nie użyje,
       55 Wszak wół zębem nie szarpie, wilk rogiem nie bodzie,
Lecz ją zgładzi cykutą, którą skryje w miodzie.
Krótko mówiąc, czy starość spokojna mię czeka,
Czy śmierć skrzydły czarnemi już krąży z daleka,
Bogacz — biedak, w ojczyźnie — rzucon na wygnanie,
       60 Z piórem się nie rozstanę nigdy«.— »O kochanie!
Nie pożyjesz ty długo! Na śmierć przyjaciele
Chłodem zmrożą cię możni!«— »Tak? No, Lucyl śmiele
Pierwszy w pismach otwarcie tak w występki godził,
Zdzierając piękną skórę, w której łajdak chodził;
       65 A czy Leljusz[3] mądry czy sławny wódz[4] w Rzymie,
Co to od Kartaginy zdobytej ma imię,
Obrazili się może z Metella[5] powodu
Lub Lupa,[6] oblanego pełnym kubłem smrodu?

  1. W. 49. Turius — jako sędzia przysięgły kierował się mściwością, zresztą nieznany.
  2. W. 53. Scaeva — nieznany zresztą i nie wiemy, dlaczego go tu poeta napiętnował.
  3. W. 65. C. Laelius Sapiens — konsul r. 140, przyjaciel młodszego Scypiona.
  4. W. 65. sławny wódzP. Cornelius Scipio Aemilianus Africanus Minor.
  5. W. 67. Q. Caecilius Metellus Macedonicus — konsul r. 143, polityczny wróg Scypiona.
  6. W. 68. L. Cornelius Lentulus Lupus — konsul r. 156;