Przejdź do zawartości

Strona:PL Haggard - Kopalnie Króla Salomona.djvu/182

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Na moje przedłożenie wodzowie oddalili się. Jak tylko odeszli, Good otworzył swoją szkatułkę apteczną i wyjął notatnik, w którym znajdował się kalendarz.
— Patrzcie, moi kochani — powiedział — obrachowawszy się z czasem, jutro mamy czwartego czerwca, prawda?
Ponieważ zapisywaliśmy starannie każdy dzień ubiegły, mogliśmy więc na to pytanie odpowiedzieć potwierdzająco.
— Doskonale, bo oto patrzcie, co tu stoi: „4 czerwca zupełne zaćmienie słońca, zaczynające się o godzinie 11ej minut 15, widzialne w Afryce etc.“ Macie więc znak. Powiedz im, że jutro słońce zagasisz.
Projekt był świetny; pytanie zachodziło tylko, czy kalendarzowi Gooda można było zaufać. Gdyby w danym razie proroctwo nasze okazało się fałszywem, my stracilibyśmy urok niepowrotnie, a Ignosi wszelką nadzieję odzyskania tronu.
— A gdyby kalendarz się mylił? — zapytał sir Henryk.
— Nie widzę racyi podejrzywania go o to — odpowiedział Good, pilnie zajęty notowaniem czegoś na pierwszej kartce. — Zaćmienia przypadają zawsze w oznaczonym czasie, a to przecież ma być widzialne w Afryce. Ponieważ nie wiemy dokładnie, gdzie się znajdujemy, zrobiłem