Przejdź do zawartości

Strona:PL Gibess - Obozownictwo.pdf/96

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dziurach i szparach, które należy dokładnie zasmarować gliną, aby uniknąć zadymienia.
W budynku, zwłaszcza drewnianym, spotkamy się napewno z wentylacją naturalną. Nie powinno nas to odstraszyć od zamieszkania w takim lokalu, owszem stała obfitość świeżego powietrza winna nas do tego zachęcić. Jeżeli przez te szpary i otwory zagraża nam deszcz, wtedy należy je zalepić, zabić jaknajdokładniej i to od zewnętrznej strony budynku. To samo zrobimy, jeżeli przez nie będzie nam dokuczał zimny, zwłaszcza północny wiatr, a napewno już wszystkie zbyteczne otwory postaramy się usunąć w zimie.
Bardzo nieprzyjemne chwile przeżywałem jako komendant kolonji w Olchowcach, w Sanoku. Jednej nocy obudziłem się pod wrażeniem zimnej kąpieli. Tego samego doznali i moi chłopcy. Ratowaliśmy się ucieczką wraz z łóżkami w inne miejsce baraku. Winowajcą okazał się deszcz, a jeszcze większym dziurawy dach, który puścił nam takiego gościa do środka i do naszych łóżek.
To samo czeka nas niemal bez wyjątku we wszystkich oddawanych nam starych budynkach.
Aby więc uniknąć tych przyjemności, poddajemy dach ścisłej rewizji i każdą najmniejszą szparę, a nawet miejsce wątpliwe pokrywamy szeroką łatą z dobrego materjału. Położenie łaty winno być równoległe do spadku dachu, aby ułatwić ściek wody.