Przejdź do zawartości

Strona:PL Garborg Utracony ojciec.pdf/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ciebie, coś był i coś jest
I wiecznie trwać będziesz,
I wszędy masz miejsce
Dla wszystkich, kto przybywa;

Co bierzesz nas, jak jesteśmy,
Bez targu i żądań,
Co nas nigdy nie opuszczasz
I przybywasz, kiedy trzeba,
Nie z pustemi słowami
Lecz tylko z pomocą,
Co nam pomoc daje,
I z lekami, które leczą;
Co, milcząc, wielkości pełen,
Wierną swoją dłoń,
Chłodną i pokrzepiającą,
Na nas kładziesz,
I uciszasz ból wszelki
I koisz wszelką gorączkę,
I dajesz choremu tak pewne uśnienie
I ścielesz znużonemu
Tak dobrze do snu,
Że już nie będzie pragnął ocknienia.

Cicho idziesz Ty przez świat,
Jak cień jakiś,
Jak jakieś westchnienie,
Myśl o spokoju,
Nadzieja wieczorem po dniu pełnym trudu.