Strona:PL G de Maupassant Życie.djvu/281

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Ten człowiek! Toż to inkwizytor! Uważam go za bardzo niebezpiecznego.
A dowiedziawszy się następnie od chłopów, z którymi żył w przyjaźni, o surowości młodego kapłana, jego gwałtowności i prześladowaniu praw i instynktów wrodzonych, zawrzał do niego nienawiścią.
On sam, należąc do starych filozofów, czcicieli przyrody, doznawał głębokiego wzruszenia na widok parzących się dwojga zwierząt, korzył się przed bóstwem panteistycznem, oburzony samem pojęciem Boga katolickiego, o zamiarach mieszczańskich, jezuickiej popędliwości i mściwości tyrana — Boga, uszczuplającego mu niejako dzieło stworzenia przeczuwane, nieokreślone, bezkresne, wszechmocne, będące życiem, światłem, ziemią, myślą, rośliną, skałą, człowiekiem, powietrzem, zwierzęciem, gwiazdą, Bogiem i owadem równocześnie; stwarzającem, gdyż jest tworzeniem, silniejszem od woli, szerszem od rozumowania, tworzącem bez celu, bez zamiaru i bez końca, we wszystkich kierunkach i formach bezkresnych przestworów, idąc za koniecznością przypadku i przeznaczenia.
Stworzenie obejmuje wszystkie zarodki, a myśl i życie rozwijają się w jego obrębie, jak kwiaty i owoce na drzewach.
Dla niego więc płodzenie było wielkiem pra-