Przejdź do zawartości

Strona:PL G Flaubert Salammbo.djvu/198

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wybrali sobie najmłodsze kobiety na handel, a nowi Kartagińczycy pojęli w małżeństwo jasnowłose Lacedemonki.
Jednakże niektóre z tych kobiet upornie trzymały się armji, biegły przy piechocie lub koło dowódców, wołając na swych towarzyszy, ciągnęły ich za płaszcze, uderzały się w piersi, miotając złorzeczenia lub też wznosiły na rękach małe nagie dzieciaki, które płakały żałośnie. Ten widok rozmiękczał serca barbarzyńcom. Kobiety stawały się niebezpiecznym ciężarem. Wiele razy, odpędzane, wracały ciągle, aż nakoniec Matho rozkazał obdzielać je razami a gdy Balearczycy dopominali się o kobiety, on odpowiadał zwykle: „ — Ja także niemam żadnej.“ Zdawało się, że duch Molocha opanował całkiem Libijczyka; pomimo cichych wyrzutów sumienia, dopuszczał się on okrucieństw, sądząc, że powinien być posłusznym rozkazom, tego Boga. Nieraz, gdy nie mógł spustoszyć pola, zarzucał je kamieniami, aby się stało nieurodzajnem. Ciągłymi posłańcami nie przestawał naglić do pośpiechu Autharyta i Spendiusa. Tymczasem zaś działania suffeta były niezrozumiałe. Obozował on kolejno w Eidous, Monchar, w Tebencie; przednie straże donosiły, że przebywa w okolicach Ischila, niedaleko granic państwa Narr-Havasa, to znowu dowiadywano się, iż przeszedł rzekę ponad Tibourbą, jakgdyby miał zamiar powracać do Kartaginy. Dopiero co zjawiał się w jednem miejscu, już znowu był gdzie indziej. Nikomu nie były znane drogi, któremi Hamilkar się przeprawiał. Unikając spotkania, odnosił on większe korzyści; ścigany zaś przez barbarzyńców w istocie kierował nimi według swej woli.
Jednakże te pochody i kontrmarsze utrudzały niezmiernie Kartagińczyków, siły ich nie podsycane coraz się zmniejszały. Mieszkańcy okoliczni dostar-