Przejdź do zawartości

Strona:PL G Flaubert Salammbo.djvu/139

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Gallów wypędziliście na Erydan, czy Chananejczycy weszli do Cyreny i podczas gdy Rzymianie wysyłają do Ptolomeusza ambasadorów...
— On nam wychwala teraz Rzymian — ktoś krzyknął, — co ci zapłacono, abyś ich tak sławił?
— Pytajcie oto płaszczyzn Brucyum, zwalisk Lokrów, Metapontu i Heraklei, popaliłem tam wszystkie ich domy, wydałem na łup rabunków świątynie a na śmierć nawet wnuki ich wnuków.
— O, ty umiesz rozprawiać jak retor, — rzekł Kapuras sławny kupiec, — lecz do czego zmierzasz?
— Mówię, że trzeba być przezorniejszymi lub groźniejszymi koniecznie. Jeżeli Afryka cała zrzuci wasze jarzmo, to dlatego, że wy niedołężni władcy nie umieliście przywiązać jej do siebie. Agatokles, Regulus lub którykolwiek z walecznych potrzebuje tylko wylądować, ażeby ją podbić sobie, a jeżeli Libijczycy ze wschodu porozumieją się z Numidami, którzy są na zachodzie, bandy koczownicze przybędą z południa, Rzymianie od północy...
Krzyk przerażenia rozległ się w sali.
— O, uderzcie się w piersi, tarzajcie w prochu, rozdzierajcie szaty, bo strasznie będzie w niewoli iść obracać młyńskie koła w Suburze, lub zbierać wino po pagórkach Lacyum...
Słuchacze uderzali się po prawem udzie na znak hańby, i powiewali szerokiemi rękawami swych szat niby skrzydłami przestraszone ptaki. Hamilkar w dzikiem natchnieniu, stojąc na najwyższym stopniu ołtarza, drżący i groźny wyciągnął ręce; promienie świecznika przebijały między palcami jego jak złociste pociski, a on mówił dalej:
— Stracicie wasze okręty, posiadłości, zaprzęgi, wiszące łoża i niewolników służalczych. Szakale rozgoszczą się w naszych pałacach, pług wyrówna wasze grobowce; tylko krzyk orłów, tylko głuchy łoskot