Przejdź do zawartości

Strona:PL G Flaubert Salammbo.djvu/127

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

żądane wzmocnienie ducha. Jakieś nieziemskie uczucia owładnęło jego duszę i coraz większa wzgarda dla śmierci i wszelkich poziomych rzeczy go opanowała. Kiedy powstał, na nowo był nieustraszony i nieprzystępny wszelkiemu pobłażaniu i obawie; zapragnął wtedy odetchnąć pełną piersią i udał się na wysoką wieżę, która się wznosiła po nad całą Kartaginę.
Miasto leżało u stóp jego w długiej kręcącej się linji, ze swemi kopułami, świątyniami, złotemi dachy i wielkiemi kulami z kryształu, w których błyszczały ognie, z pałacami i gajami drzew palmowych tu i owdzie; wały otaczające wokoło stanowiły niby olbrzymie ramy tego rogu, obfitości. Widać było na dole porty, place, dziedzińce i mnóstwo ulic zapełnionych ludźmi, którzy wyglądali jak drobne robaczki.
— Ach, gdybyż ten Hannon nie był się spóźnił w poranek bitwy pod Egatami!!.. — I wzrok suffeta zatonął w roztaczającym się horyzoncie, a ręce wyciągnęły się drżące w stronę Rzymu.
Tymczasem tłumy oblegały stopnie Akropolu. Na placu Khamona gromadzono się też, aby ujrzeć bohatera, tarasy zaledwie mogły pomieścić natłok ciekawej ludności. Niektórzy poznawali go i pozdrawiali ukłonem, ale suffet cofnął się prędko, może chcąc więcej rozbudzić niecierpliwość ludu! Poszedł do dolnej sali, w której już zastał najznakomitszych mężów ze swojego stronnictwa. Istatten, Subeldia-Hiktamon, Yeoubas i inni opisywali mu wypadki zaszłe od czasu zawarcia pokoju; jakoto: sknerstwo senatu, wyjście jurgieltników, ich powrót, wymagania, niewolę Giskona, porwanie zasłony, pomoc udzieloną Utyce, a potem jej opuszczenie. Lecz nikt nie śmiał wspominać okoliczności dotyczących domu wielkiego męża. Nareszcie rozłączono się, obiecując sobie spotkanie na nocnem posiedzeniu senatu w świątyni Molocha.