Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/145

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

a owoce wiszące na niektórych gałązkach, tak są naturalne, tak zwodniczo naśladowane, że nawet żywe ptastwo tu i owdzie usiłuje z niemi igrać i dopiero wtedy zawód swój poznaje.
W wielkich marmurowych zbiornikiach wodotrysków, pływają rzadkie morskie zwierzęta i żółwie — z pomiędzy krzaków żywych kwitnących drzew wieje cudowny zapach, a ogromna lustrzana sala w głębi nieskończenie odbija ten czarodziejski ogród.
Gdy białe domino przechodziło około pierwszego wodotrysku, po drugiéj jego stronie postrzegło dziwną parę masek.
Śliczna wincarka, widocznie młoda i skromna, chociąż mała, czarna atłasowa maska twarz jéj pokrywała, szła pod rękę ze zgarbioną, swojéj masce wszelki zaszczyt czyniącą wieszczką.
Eberhard, białe domino, mimowolnie stanął — czy skurczona, czy czyhająca postać téj staréj była tak doskonale naśladowana? W takim razie należało podziwiać wytrwałość maski. Ciemno-czerwone, fałdziste okrycie, u góry zebrane w kaptur nakrywający głowę, osłaniało uderzająco garbatą wieszczkę, a na przeraźliwie szkaradnéj twarzy miała niezupełnie nową maskę. Jedną ręką trzymała silnie swoją towarzyszkę, a na drugiéj, którą znowu podtrzymywała okrycie, miała białą rękawiczkę, w którą palce niezupełnie były wsunięte, tak że wyższe części rękawiczki opadały. Ta maska bardzo uważnie przypatrywała się rozmaitym innym.
Wincarka miała róże w pięknych blond włosach. Jéj krótka, śliczna sukienka z białéj materyi, wyszywana była różowemi wstążkami — małe różowe jedwabne trzewiczki ukrywały jak najpiękniejszą nóżkę — białe cienkie pończoszki aż do brzegów sukienki dozwalały widzieć tak wiele zachwycającéj postaci dziewczynki, że nie można było wątpić, że w niéj należy podziwiać najprzyjemniejsze zjawisko na balu — nawet dwa Elfy