Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/617

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Henryka uklękła przy łożu, i drżącą ręką starego Martineza, który z nią podzielił się mieszkaniem, okryła pocałunkami i polała łzami gorącemi, które przed nim ukrywać musiała.
— Krew jest na nich i ty mnie jeszcze potępisz i przeklniesz, jak ja sam siebie przekląłem!
— Tegoby Matka Boska nigdy nie przebaczyła! Pocieszać was i modlić się z wami pragnę i ulżyć wam w godzinach boleści!
— Jakże mnie słodko czaruje twoja obecność! i jak mocno ciąży przeszłość na mojej piersi! rzekł starzec. Posłuchaj!