Przejdź do zawartości

Strona:PL Eurypidesa Tragedye Tom III.djvu/518

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Na karki swych rumaków i, w ręku pochodnie
Trzymając zapalone, czekać mi cierpliwie
Na surmy głos tyrseńskiej. Na bitewnej niwie
Za szykiem łamiąc szyki, będę im na pięty
Nastawał i żar głowni rzucę w ich okręty.
Nadzieję mam nie płoną, że to światło młode
Przyniesie naszej Troi szczęście i swobodę.

CHÓR.

Posłuszni królowi, orężem okryci,
Tym się rozkazem podzielmy z druhami!
Bóg jest nad nami,
On nas zwycięstwem zaszczyci!