Przejdź do zawartości

Strona:PL Cyceron - Sen Scypiona.pdf/49

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

swem światłem; za towarzyszy służą mu dwie sfery, Venus i Merkury. Jednocześnie z temi kulami obraca się najniższa Księżyc, który błyszczy promieniami słońca. Pod księżycem istnieje tylko to co jest śmiertelnem, podległem zepsuciu, wyjąwszy dusze, któremi bogowie obdarzyli ludzi; nad nim zaś wszystko jest wiecznem. W środku dziewiątej kuli, mieści się ziemia, jest nieruchomą, a wszystkie ciała ciężkie, zmierzają do niej, skutkiem swej własnej ciężkości”[1].

VIII. Jak odurzony spoglądałem na te cuda, nareszcie, ocknąwszy się, rzekłem: „cóż to jest ta wspaniała, ta przyjemna melodja, która przenika mnie całego?” — „Jest to, mówi Scypio, harmonja uformowana z niejednakowych, ale urządzonych według pewnej proporcji przestworów i powstała z uderzenia i ruchu samych sfer, a łącząc przeraźliwe z gwałtownemi tonami, tworzy tym sposobem różne akkordy[2]Trudno, żeby tak wielkie obroty mogły pozostać w cichości, i natura chciała, aby na granicach tych przestworów, na jednym końcu brzmiał dźwięk gwałtowny, a na drugim dojmujący. Dla tej przyczyny, najwyższa sfera, to jest, gwiaździste niebo, którego bieg jest najprędszy, wydaje wspaniałe i zachwycające tony, tymczasem najniższa, księżyc, wydaje ciężkie i głuche. Ziemia, dziewiąta sfera, zajmuje najniższe krainy i pozostaje nieruchową w środku świata.