Strona:PL Arystofanes - Rycerze.djvu/77

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
SCENA VI.
KIEŁBAŚNIK. NIEWOLNIK PIERWSZY. CHÓR.
Chór.

Czy masz spryt, męztwo, pokaż nam co żywo!
Stwierdź, czy historya ta była prawdziwą,
Żeś ukrył pieczeń w zadka okolicy.
Pędź, co tchu stanie do radnej świetlicy,
Gdyż on tam wpadłszy, ilu nas tu było,
Obrzuci błotem, wrzeszcząc całą siłą!

Kiełbaśnik.

O, idę zaraz! lecz wpierw niech tu złożę
Swoje przybory, kiełbasy i noże.

Niewolnik pierwszy (podając mu tłustość).

       490. Weź, dobrze natrzyj ciało swe tą maścią[1]
Byś się wyśliznął przed obelg napaścią.

Kiełbaśnik.

Tak, słusznie mówisz, tyś jest mistrz w zapasie!

Niewolnik pierwszy (podając mu czosnek).

Teraz to połknij!

Kiełbaśnik.

Na cóż to mi zda się?

  1. Zapaśnicy nacierali przed walką całe ciało tłutością dla nadania mu siły i gibkości.