Strona:PL Arystofanes - Rycerze.djvu/145

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Kołczan twój w Pyto[1], rosząc łzami swemi,
Abyś mu boże dopomógł na ziemi
Bez pracy znaleźć kołacze!

Przodownik Chóru.

Szydem smagać urwipołciów, o, niechęci to nie wzbudzi;
Owszem, rzecz to chwały godna, podług zdania mądrych ludzi.
Gdyby otóż wam był znany człowiek godny szyderstw wielu,
Pewnie jabym tu nie czynił wzmianki o swym przyjacielu.
Lecz któż nie zna Arygnota[2], kto ma zdrowe klepki w głowie,
Kto wie, że dwa a dwa cztery[3], któż go nie zna cni widzowie?

  1. Pyto czyli Delfoj, miejscowość we Fokidzie, gdzie była najsławniejsza świątynia i wyrocznia Appolona; bóg ten uzbrojony był strzałami, które nosił w srebrnym kołczanie.
  2. Arygnotos był znakomitym i powszechnie znanym i lubionym kitarzystą. Poeta usprawiedliwia się, że czyni w tem miejscu wzmiankę o nim, a czyni to, jak sam twierdzi, dla tego tylko, aby na szyd wystawić niecne postępowanie brata jego, Aryfradesa. Niektórzy upatrują odcień ironii w tej pochwale dla Arygnota; trudno się domyśleć, coby mogło było Arystofanesa do niej spowodować.
  3. Dla uniknienia niejasności w przekładzie, nie przetłomaczyliśmy tego miejsca dosłownie; w oryginale stoi bowiem: „Kto wie, co jest białe, a co — „᾽ορϑιος νόμος”, t. j. pewna ogólnie znana, a nawet oklepana nuta Terpandra.