Strona:PL Allan Kardec - Księga duchów.djvu/401

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wiedliwości; starajcie się też dowiadywać, co o was myślą inni, i nie pomiatajcie zdaniem waszych nieprzyjaciół, ponieważ oni nie mają żadnej potrzeby oszczędzać was, i częstokroć Bóg stawi ich obok was jakby zwierciadło, ostrzegające was o tem, o czem was ostrzedz nie potrafi przyjaciel. Niech każdy, kto ma szczery zamiar poprawiać się, bada swe sumienie, aby z niego wyrwać złe skłonności, jak wyrywa zielska ze swego ogrodu; niech oblicza straty i korzyści dnia moralnego, jak kupiec robiący rachunki dzienne strat i zarobku, a zaręczam, że w wyniku okaże się drugiego więcej jak pierwszych. Jeśli może sobie powiedzieć, że dzień jego był dobrym, może wtedy zasnąć spokojnie, i oczekiwać przebudzenia w lepszem życiu.
„Stawcie więc sobie pytania jasne i treściwe, i nie bójcie się je pomnażać: bo warto poświęcić kilka minut, aby zdobyć sobie wieczną szczęśliwość. Czy nie pracujecie co dnia, na uzbieranie sobie tyle, aby mieć spokój na starość? Spokój ten czy nie jest przedmiotem wszystkich waszych zabiegów, dla którego chętnie ponosicie wszelkie trudy i odmawiacie sobie wielu rzeczy na razie? Albo co może znaczyć ten odpoczynek kilkodniowy, zakłócony słabością ciała, w porównaniu do tego jaki oczekuje człowieka sprawiedliwego? Czy to nie warte, aby zadać sobie odrobinę pracy? Wiem, iż jest wielu, którzy twierdzą, że teraźniejszość jest pewną a przyszłość niepewną, owóż tkwi tu wyraźnie ta myśl, którą podjęliśmy się zwalczyć, ponieważ chcemy dać wam poznać tę przyszłość, tak, ażeby zniszczyć wszelkie powątpiewanie pod tym względem w waszej duszy; oto dla czego usiłowaliśmy zwrócić waszą uwagę za pomocą zjawisk działających na wasze zmysły, następnie podajemy wam naukę, którą obowiązkiem jest każdego szerzyć dalej.“

Ś. Augustyn.

Nie dostrzegamy wielu własnych błędów, które dla tego się usuwają z pod naszego sądu; gdybyśmy, istotnie, idąc za radą powyższą, częściej zapytywali swoje sumienie, spostrzeglibyśmy wtedy jak często upadaliśmy nie spostrzegając tego, przez