Przejdź do zawartości

Strona:PL Adam Próchnik - Ku Polsce socjalistycznej dzieje polskiej myśli socjalistycznej.pdf/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

różni się to wielce od wiary wielu zachodnich utopistów, że można osiągnąć swe cele perswazją, oddziaływaniem na rządy i kapitalistów, lub organizowaniem wysp socjalizmu. W Polsce stawiano sprawę na platformie walki politycznej.
Pozostaje nam jeszcze wymienić najwybitniejszych polskich myślicieli, których można zaliczyć do grupy socjalistów utopijnych.
Jeszcze przedtem, nim powstał i zaczął oddziaływać francuski socjalizm utopijny u jednego z wybitnych polskich pisarzy politycznych, spotykamy w formie coprawda dość mętnej jakoby zalążki myśli socjalistycznej. Mamy tu na myśli Stanisława Staszyca. W wydanej przez niego z końcem XVIII stulecia książce p. t. „Uwagi nad życiem Jana Zamojskiego“ czytamy: „Gdy się ludzki naród licznie rozrodził, człowiek w wielkim mnóstwie, cząstką niezmiernie małą, a przeto niewiele od innych zawisłą będąc, mógł łatwo rzecz powszechną zamienić w osobistą; szkodzić innym, nie poznając, jak szkodzi przez to sobie samemu; mógł własności osobistych użyć na skrzywdzenie własności powszechnej. Silniejszy z pod owej jabłoni słabszego odpędziwszy, drzewo swem własnem nazwał“. A w napisanym później przez niego poemacie p. t. „Ród ludzki“ spotykamy zdanie:

„Gdzie wyłącznie należy ziemia samodzierżom,
Bądź pewnym stanom, rodom, albo pewnym domom,
Tam z ziemi wyzuty, z przyrodniego prawa,
Człowiek zaczął się stawać rzeczą jak zwierzęta“.

Staszyc wyraźnie ubolewa więc na upadkiem dawnej własności gminnej i nad ujemnymi skutkami własności indywidualnej. Jeżeli jednak idzie o przyszłość, stanowisko jego jest niewyraźne. W zasadzie uznaje on naród za właściciela ziemi. Odrzucając jednak prawo prywatnej własności, godzi się z prawem indywidualnego posiadania. To odróżnienie prawa własności (dominium), od praw a posiadania (possesio), sprowadza się więc w gruncie rzeczy do zachowania własności prywatnej ziemi.
Te rzeczy zaczęły się dopiero krystalizować w dobie emigracyjnej. Pierwszym polskim socjalistą utopijnym tej epoki był Bohdan Jański. Znalazł się on w Paryżu jeszcze przed powstaniem listopadowem i dostał się pod wpływy francuskiego socjalisty utopijnego Saint-Simona, który przewidywał rozkwit ustroju kapitalistycznego, ale w dalszym rozwoju ewolucyjnym powstanie drogą braterstwa i solidarności ustroju sprawiedliwości społecznej. Jański odegrał w ruchu saint-simonistycznym wielką rolę, w hierarchji tej sekty miał wysokie stanowisko, ale później szuka syntezy tej idei z katolicyzmem i jest jednym z duchowych twórców zakonu Zmartwychwstańców.
Piotr Semeneńko był znów zwolennikiem Fouriera, utopisty, który chciał zakładać gminy socjalistyczne, t. zw. falanstery. Hieronim Kajsiewicz zaś ulegał wpływom obu szkół, saint-simonizmu i fourieryzmu. Obaj oni odbyli ewolucję ku katolicyzmowi, zostali księżmi i należeli do założycieli Zmartwychwstańców.
Leonard Rettel przejął się teorjami socjalisty francuskiego Piotra