Przejdź do zawartości

Strona:PL Adam Próchnik - Ignacy Daszyński życie praca walka.pdf/85

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mem. Piłsudski zareagował na to ostrym artykułem p. t. „Gasnącemu światu“. Daszyński znów odpowiedział artykułem p. t. „Niewczesne żale“. Wyjaśnia, że stronnictwom sejmowym nie szło o kanapową kwestję, gdzie odędą się narady. „Kwestja kanapowa polega na tem, wyjaśnił, że po 6 miesięcznych wakacjach posłowie pragnęli nie narad w Prezydjum Rady Ministrów, lecz zwołania sejmu“. „Rozumiem, pisze dalej, rozgoryczenie z tego powodu p. premjera Świtalskiego. Wszak był to po 6 miesiącach pracy i urlopu wypoczynkowego — pierwszy krok przezeń uczyniony w kierunku Sejmu“. Nie rozumie natomiast rozgoryczenia Piłsudskiego. Czyż po tylu obelgach, które miotał na posłów, może się jeszcze dziwić, że posłowie nie zechcieli przyjść na konferencję, na której on miał przemawiać.
Tymczasem szybko zbliżał się punkt kulminacyjny w walce między Piłsudskim a sejmem. Daszyńskiego oczekiwała największa próba. Dnia 31 października 1929 r. miało się odbyć otwarcie sesji sejmowej. Na posiedzenie to miał przybyć Piłsudski osobiście i przemówić. Że nie mogło tu chodzić o zwyczajne przemówienie można było łatwo się domyślić. Należało oczekiwać poważnych wydarzeń.
Rozpoczęcie posiedzenia poprzedziło też szereg niezwykłych wypadków. Gdy Daszyński wchodził do sejmu zauważył oficerów, użerających się z strażą marszałkowską. Daszyński zwrócił na to uwagę jednemu z posłów rządowych. Ten odparł: „Dziś mają być wogóle rzeczy dziwne“. Istotnie w chwilę potem, gdy Daszyński wszedł do swego biura, doniesiono mu, że do przedsionka sejmowego wdarło się siłą 120 oficerów. Wkrótce potem otrzymał nową wiadomość, że w pobliskim szpitalu wojskowym znajduje się drugi oddział oficerów. Oficerowie zebrani w sejmie stanowczo odmówili opuszczenia przedsionka. Daszyński wobec tego wysłał list do Prezydenta, zawiadamiając go, że pod szablami i rewolwerami oficerów posiedzenia nie otworzy. W parę minut potem zjawił się w jego gabinecie Piłsudski w towarzystwie dwóch oficerów. „Chcę pana spytać, po co robi pan te hece? — zapytał w podrażnionym tonie. — Czy ja mam długo czekać na otwarcie sejmu? Czemu pan nie otwiera sejmu? Co znaczą te hece?“ Daszyński zachował zupełny spokój. „Czy to, że są panowie oficerowie w sejmie? — zapytał. Piłsudski wyjaśnił, że idzie mu o otwarcie posiedzenia