Przejdź do zawartości

Strona:PL Adam Próchnik - Ignacy Daszyński życie praca walka.pdf/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

się wojska i policji przeciw strejkującym, nie może odmawiać mu prawa obrony ukraińskich chłopów przed wyzyskiem polskich panów. „Nie można i nie wolno polskiego narodu, oświadczył, uważać za jedno z tą garścią obszarników we wschodniej Galicji. W walce klasowej stoję po stronie proletarjatu, po stronie ludu pracującego obu narodów”. Zaatakował nacjonalistyczną politykę szlachty w stosunku do ukraińców. „Czyż dlatego, wołał, abyście wy mogli załatwiać swoje geszefty, abyście mieli taniego robotnika, mandaty, abyście bez pracy, inteligencji, znajomości fachowej mieli przewagę w kraju i w państwie, ażeby kilku macherów miało wpływy, — czyż dlatego mają się obydwa narody poróżnić, ma naród nasz wciągnąć się w hecę antyrusińską, mamy potracić wszystkich przyjaciół na świecie i przysporzyć sobie dookoła wrogów? I cóż nam za to dajecie? Swoją bezużyteczność, nieudolność, swój analfabetyzm i brak kultury! Co nam daje tych kilka sesek rodzin szlacheckich, zamieszkałych we Lwowie i w Wiedniu po oddaniu majątków w dzierżawę żydom? Czy dają nam kulturę, władzę, zdolność do rozwoju? Nie. Za ich geszefty mają nadstawiać karku robotnicy, chłopi, mieszczanie. Dla ich geszeftów mamy zwalczać rusinów! Panowie, jest to polityka głupca, porażonego ślepotą…” Mowa wywarła wielkie wrażenie.
W lipcu 1904 r. rozpętała się akcja strejkowa w Borysławiu i całym przemyśle naftowym pod hasłem 8-godz. dnia pracy i szeregu innych żądań. Daszyński znów udał się na miejsce walki, odbył szereg olbrzymich zgromadzeń i podtrzymywał imponującą solidarność strejkujących. Strejk został wygrany. Szereg żądań robotniczych przyjęto, a w parlamencie udało się później socjalistom przeprowadzić ośmiogodzinną szychtę.
Obok tych wielkich akcyj w obronie robotników i chłopów Daszyński prowadził w tym okresie konsekwentną walkę przeciw nadużyciom i obskurantyzmowi administracji. W szeregu interpelacyj i wniosków wydobył na światło dzienne skandaliczną praktykę zakazywania naukowych odczytów (o Koperniku, o krążeniu wody w przyrodzie, o gwiazdach), cenzury teatralnej („Wesele” Wyspiańskiego) i pierwszorzędnych arcydzieł literatury polskiej (Żeromski, Kasprowicz). Była to mrówcza praca nad wprowadzeniem do tego kraju odrobiny postępu i świeżego powietrza.