Przejdź do zawartości

Strona:PL Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz.djvu/340

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Och, major Płut, on dzisiaj bardzo poswywolił!
On odpowie przed carem, bo on miał komendę.
       750 Ja, Panie Podkomorzy, wasz przyjaciel będę.
Ruskie przysłowie mówi: kto się mocno lubi,
Ten, Panie Podkomorzy, i mocno się czubi.
Wy dobrzy do wypitki, dobrzy do wybitki,
Ale przestańcie robić nad jegrami zbytki“.

       755 Podkomorzy, słysząc to, karabelę wznasza
I przez Woźnego pardon powszechny ogłasza;
Każe rannych opatrzyć, z trupów czyścić pole,
A jegrów rozbrojonych prowadzić w niewolę.
Długo szukano Płuta; on w krzaku pokrzywy
       760 Zarywszy się głęboko, leżał jak nieżywy;
Wyszedł wreszcie, ujrzawszy, że było po bitwie.
Taki miał koniec zajazd ostatni na Litwie.[1]






  1. ✽Bywały i później jeszcze zajazdy, lubo nie tak sławne, dosyć jednak głośne i krwawe. Około r. 1817 obywatel U... w województwie nowogródzkiem pobił na zajeździe cały garnizon nowogródzki i dowódców zabrał w niewolę.✽
    Mickiewicz ma tu na myśli obywatela Uzłowskiego, właściciela Cząbrowa, niedaleko Świtezi. Nie zapominajmy, że matką chrzestną Poety, była Aniela Uzłowska, sędzina graniczna nowogródzka. Zajazd z r. 1817 musiał się odbić głośnem echem w rodzinnem gnieździe Adama Mickiewicza.