Ta strona została uwierzytelniona.
— 9 —
Co kto obocy, co djabeł przywióz to sie śmieje, a nagorzy sie z niego zydy śmioły.
A chłop zyto sprzedoł, bo beło piekne. Djabła o kęs nie ozniesło ze złości. Chłop pokazuje mu pieniondze i powiado:
— Przegrołeś kumciu!
— Ho! tak sie tó nie skóńcy — musiemy się jeno roz próbować na moc. Za tydzień jo przyde do ciebie. Bedziemy sie drapać, kto kogo lepiej zadropie, to ten wygro, powiado djabeł i polecioł do piekła.
Chłop se myśli: tero to jus źle ze mnom, jus pewno djabłu nie poredze — tak się zmortwił, ale ze beł Mazur, tak se myśli: — roz kozie śmierć! — Kupił spaśnom świnie; — trza przede śmiercią uzyć!
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/4/46/PL_A_Piotrowski_O_ch%C5%82opie_co_dyab%C5%82a_oszuka%C5%82_%28page_11_crop%29.jpg/450px-PL_A_Piotrowski_O_ch%C5%82opie_co_dyab%C5%82a_oszuka%C5%82_%28page_11_crop%29.jpg)
Przyjechoł z tom spaśnom świniom do dóm, a tu jego baba zaro poznała, ze mo jakieś zmartwinie, tak zie pyto: — Co ci chłopie?