Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/829

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sobie: „żem źle zrobiła kiedym wczoraj nie umarła.” To słowo: ona nie żyje, przechodząc koło uszu tych co mnie znali, począwszy od rodziców aż do obcych, nie byłoby obudziło żadnéj pamiątki, i nie wywołałoby pewnie ani jednéj łzy, nie zostawiałam więc żadnéj boleści za sobą. To co mnie jednak najwięcéj od samobójstwa wstrzymywało, to ta mała istota, któréj nie mogłam odmówić poznania tego świata do którego Bóg ją stworzył. To dziecię serca i krwi mojéj, za kilka miesięcy miało światło niebieskie ujrzeć, i miało mnie pocieszyć za wszystko com wycierpiała. Byłam nieszczęśliwą, ależ nieszczęście było moją kolebką, a to przemijające szczęście którego doznałam, było przypadkiem, o którym powinna byłam jak o śnie nieprawdopodobnym zapomnieć; postanowiłam więc sobie żyć; po trochu, łzy moje osuszyłyu się, boleść uśmierzyła, i gdym wracała na przechadzkę nad morzem, już nie wyrazy zwątpienia ale słowa nadziei słyszałam w głosie przedwiecznym.
— Przez chwilę miałam myśl wstąpić do teatru, którego pierwsza śpiewaczka, z pewnością, nie miała takiego jak mój głosu; ale oprócz tego że potrzebaby było miejsca jéj pozbawić,