Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/804

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

oświadczał mi, nie pytając się o przyczyny mego odjazdu, że go ten bardzo zmartwił, tém bardziéj, że interesa familijne zmuszały go zatrzymać się na miejscu, dłużéj niż to sobie z początku wystawiał. Do tego listu przyłączony był wexel do wypłaty, któren o bardzo wiele przewyższał koszta mojéj podróży. Mogłam więc podróżować jak wielka jaka pani, własnym oim powozem; lecz byłam już zmęczona, i myślałam że w statku parowym odpocznę.
Przez te parę dni które przepędziłam w oberży, uważałam, a raczéj zmuszona byłam uważać, młodego człowieka, który ze mnie oczu nie spuścił: gdym wychodziła, pewna byłam ze go na wschodach spotkam; gdym wracała, najpewniejsza byłam że go znajdę patrzącego przez okno; ze dwadzieścia razy twarz w twarz spotkaliśmy się, i ze dwadzieścia razy zdawało mi się że do mnie przemówi; lecz czy że nie śmiał tego uczynić, czy że nie wiedział jak mnie zaczepić, poprzestał na patrzeniu się na mnie, i na ukłonieniu mi się jak się zwykle kłania sąsiadom, których często napotykamy. Zresztą, zdawało mi się, że nie zwracam uwagi na jego grzeczności, choć nieme ale nieustanne; więcéj