Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1055

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Jeżeli z rana przed jedenastą zechcesz się napić filiżankę mleka, kawy lub czekolady, powiedz mi, a ja ci przyniosę do twego pokoju.
— Bardzo dziękuję moje dziecię, dopiero po jedenastéj zaczynam mieć apetyt.
— Możeś pan zwyczajny jadać kolacyą?
— Wcale nie.
— Powiedz pan prawdę, przygotuję na dziesiątą coś z drobiu i butelkę bordo, cóż pan na to?
— Po tysiąc razy dziękuję moje dziecię, nie jadam nigdy kolacyi.
— Zresztą, mówiła daléj uprzejma dziewczyna, gdyby panu na co ochota przyszła, powiedz tylko mnie, mnie saméj, a będę pamiętać o nim bo i nasz pan to mi zalecił.
— Bardzo dziękuję.
— Jestem na twoje usługi, dodała gruba dziewczyna tonem pół pokornym pół protektorskim, i wróciła do kuchni, w któréj jak łatwo się domyśleć, dzięki przyjaźni pana domu, rządziła jak w małém królestwie. Rzeczywiście nikt nie miał prawa rozkazywać Athenais oprócz Van-Dicka, bądź dla tego że pan domu nią się opiekował, bądź też, że nie miano powodu użalania się na nią pod względem kuchni; nikt powtarzam, nawet Eufrozyna panująca nad Van--