Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1053

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

z Willemem, które zdawało się mówić: „będziemy sami.”
Willem wskazał na Tristana, co znaczyło: A z nim co zrobimy.”
Ale Eufrozyna uspokoiła kochanka uśmiechem, który zupełnie przekonał Tristana, że ona niema go w podejrzeniu, iż wie o jéj stosunkach z komissantem.
— Otóż za ten uśmiech zemszczę się, pomyślał nasz przyjaciel.
Idę do Harlem, odpowiedział Van-Dick, muszę zobaczyć tamte magazyny.
— Wszystko było dobrze podczas pańskiej niebytności.
Nic nie szkodzi, przejdę się; pójdę piechoty do portu w Harlem, tam najmę powóz i przybędę wieczorem na obiad. Jeżeli o szóstéj punkt nie będę, siadajcie do stołu, bo u nas jest zwyczaj na nikogo nie czekać, dodał Van-Dick obracając się do swego gościa, choćby to był pan lub pani domu.
Już mnie o tem uprzedzono, odpowiedział Tristan.
A teraz moja droga żono, odchodzę, i mówiąc to Van-Dick podniósł się, pocałował żonę w czoło, co wywołał westchnienie zazdrości