Przejdź do zawartości

Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/1022

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Jak ci się podoba mój przyjacielu, odrzekł Van-Dick, podając jedną rękę Tristanowi a drugą wysypując popiół z fajki, jak ci się podoba, cały mój dom jest na twoje rozkazy.
Tristan płakał prawie z wdzięczności.
Zdawało się, że od téj chwili kupiec i śpiewak znają się od lat dwudziestu.
Tristan z każdym dniem coraz więcéj zjednywał sobie szacunek i przyjaźń Van Dicka. W ciągu podróży zdejmował szkice, co Holendra wprowadzało w zachwycenie, jakie sprawia dla człowieka bez talentu każdy przedmiot artystycznie wykończony przez innego, a gdy sam tego zrobić nie potrafi. Miał on wiele u siebie rysunków i obrazów, ale cenił je na równi ze sztychami, uważał je za ozdobę ścian, potrzebę włożenia coś w ramy, a nie za rozrywkę umysłową; teraz gdy zobaczył swego towarzysza kreślącego kilku pociągnięciami ołówka, to co miał przed oczyma, uczuł jakiś rodzaj uwielbienia dla niego, i zdawał się pojmować roskosz, jaką sprawia ta sztuka, którą dotąd uważał za nieużyteczną jeśli kiedy o niej pomyślał.
Jak to zachwycające! jak czarująca wołał Van-Dick patrząc pilnie na ołówek Tristana! a