nem od innych, a nadto usiąść za ich dopiero pozwoleniem[1].
Świętobliwy król Bolesław, tak szanował kapłanów, iż nie śmiał siadać w ich obecności.
11. Władza kapłańska przewyższa władze Aniołów, jak mówi św. Tomasz[2]. Toż samo utrzymuje św. Grzegórz Nazyanzeński[3].
Wszyscy Aniołowie razem nie mogą odpuścić choćby jednego tylko grzechu. Anioł Stróż czuwa nad duszą sobie powierzoną, a gdy takowa zmaże się grzechem, pobudza ją do udania się po rozgrzeszenie do kapłana, sam bowiem rozgrzeszyć jej nie może[4].
Św. Michał może uwolnić od ucisków szatańskich duszę konającego, ale ją uwolnić z więzów grzechowych nie może.
Św. Franciszek Salezy, po udzieleniu Sakramentu kapłaństwa pewnemu świętobliwemu mężowi, ujrzał tegoż, w chwili wyjścia, zatrzymującego się przede drzwiami, jakoby dla ustąpienia miejsca innej osobie. Pytany od Świętego o oprzyczynę wyznał, iż Pan raczył go zaszczycić obecnością widzialną Anioła Stróża, który zawsze poprzedzał go, lub szedł po prawej ręce; od czasu wyświęcenia zaś, stanął po jego lewej ręce i nie chciał go poprzedzać. To było powodem, dodał, zatrzymania się przy drzwiach, w pobożnej sprzeczce z Aniołem.
Św. Franciszek z Asyżu mawiał: Jeżelibym widział Anioła z nieba i kapłana, pierwej ugiął-