Przejdź do zawartości

Strona:Mikrohistorie.pdf/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ludzkiej egzystencji oraz rytualnego charakteru codziennych, banalnych zajęć. Nie jest to jednak fenomen XX wieku, lecz proces, który postępował od wieku XIV, od kiedy to stopniowo mediatorem pomiędzy człowiekiem a światem przestawała być Religia, natomiast jej miejsce z wolna przejmowała nauka. Osiemnastowieczna rewolucja, której efektem jest współczesna nauka i filozofia, zamieniła człowieka-kontemplatora bytu i natury w jego pana i władcę. Wtedy, jak napisał Alexandre Koyré, człowiek nie tyle utracił swoje miejsce w świecie, ile świat, w którym żył[1]. Oświecenie przechyliło szalę na stronę Nauki. Romantyzm zaś był świadkiem przegranej bitwy idealizmu wiary z agresywnym materializmem kształtującego się społeczeństwa kapitalistycznego. Romantyzm ze swoim mistycyzmem, mesjanizmem, zainteresowaniem jednostką, średniowieczem i Orientem był ostatnim krzykiem sacrum, krzykiem, który został zagłuszony przez brzęk liczonego pieniądza.

Kiedy w kontekście rozważań o przeszłości i historiografii piszę o poszukiwaniu sacrum, nie sugeruję, że historia ma stać się instrumentem kreowania wartości. Od kiedy bowiem w XX wieku historia uniwersytecka została uzależniona od państwa, stała się jego narzędziem i legitymizowała aktualnie istniejące systemy władzy. Trudno więc mieć do niej zaufanie. Uczynienie z historii dyscypliny na uniwersytetach oznaczało jej zdyscyplinowanie, poddanie „tresurze” i odpowiednie

  1. Zob.: Alexandre Koyré, Od zamkniętego świata do nieskończonego wszechświata, przekład Ola i Wojciech Kubińscy. Gdańsk: słowo/obraz terytoria, 1998, s. 14.