Strona:Maurycy Karasowski - Fryderyk Chopin t.I.djvu/72

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

za sfery zwyczajnym ludziom dostępne. Nie ulegało już wątpliwości, iż on będzie wielkim artystą. Jego zapał do sztuki, uderzające postępy w grze na fortepianie, jego nieustanna twórcza praca i tej pracy zachwycające pięknością i oryginalnością owoce, zniewoliły w końcu rodziców do zgodzenia się na to, czemu już przeszkodzić nie było w ich mocy. Fryderyk więc został artystą.
Teraz myślano o tem, aby przyszłemu wirtuozowi i kompozytorowi, podać możność poznania czegoś więcej nad to, co rodzinne miasto miało mu dostarczyć. Sławniejsi zagraniczni artyści zaglądali wprawdzie czasami do Warszawy produkując się publicznie; pod tym względem mógł Chopin ciekawość swoją zaspokoić, lecz pragnienie posłyszenia wzniosłych arcydzieł wielkich mistrzów klasycznych, mogło być tylko zaspokojone w większych zagranicznych ogniskach intellektualnego świata. W kole rodzinnem postanowiono tedy wysłać Fryderyka, chociażby na kilka tygodni do Wiednia lub Berlina, jeżeli tylko odpowiednia sposobność się nadarzy. Jakoż w roku 1828, profesor Jarocki otrzymał właśnie zaproszenie od znakomitego Humboldta, do wzięcia udziału w kongresie badaczów przyrody, mającym się odbyć w stolicy pruskiej. Ojciec Fryderyka