Strona:Marya Dynowska - Hieronim Morsztyn i jego rękopiśmienna spuścizna cz.2.djvu/27

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
21
Hieronim Morsztyn i jego „Sumaryusz“.
Przyczynki do życiorysu poety.

Wiemy ze Sumaryusza, że Hieronim żywot dworski z ziemiańskim na poły pędził, że w różnych ziemiach Rzeczypospolitej przebywał, o czem świadczą przygody podczas dyety lubelskiej, pobyt na dworze wojewody łęczyckiego oraz opłakiwanie w Wilnie wyjazdu ukochanej Zosi, że był żonaty i że wraz ze swą Zosią u siebie na wsi wesołą drużynę przyjacielską rad podejmował, że Olbrycht Łaski, sieradzki wojewoda, był mu wujem, t. j. że poeta przez matkę z rodziną Łaskich był spokrewniony. Krzysztofowi z Raciborska, staroście filipowskiemu, pisze wprawdzie nagrobek, ale o swem pokrewieństwie ze zmarłym nic nie wspomina.
Epitafia arcybiskupowi Karnkowskiemu poświęcone pouczają nas, że już w 1603 roku władał Morsztyn jako tako piórem, wreszcie charakter stosunku, jaki go z Gostomskim łączył, pozwala nam na przypuszczenie, iż wojewodzicowi poznańskiemu był rówieśnikiem.
Oto i wszystko, co dało się wycisnąć z Sumaryusza. Należy obecnie zdobycz tę zestawić z wywodami Niesieckiego i innych, powyżej wymienionych.
Dla łatwiejszego zoryentowania się w stosunkach rodzinnych Hieronima, o które mi tu głównie chodzi, pozwalam sobie na obrazowe wykreślenie ułamka genealogii Morsztynów, podług Niesieckiego:

  Erazm
  Andrzej   Andrzej, podskarbi koronny
Krzysztof
star. filipowski
   
  i inni
 
Stanisław
Morsztyn
Floryan,
kaszt. rawski
  Hieronim (nr. 1), kanonik krakowski
    Floryan
Jan
 
Franciszek   Jan   Hieronim (nr. 2), stolnik bielski
i inni
   
 

    Przez tę zapamiętałą macochę do szkody
    Wielkiej to państwo przyszło i do swobody... itd.

    Nagrobek, niedołężny, jak widzimy, pod względem formy, ciekawy jedynie tem, iż wyjątkowo treścią o sprawę publiczną potrąca, musiał być wywołany jednym z tak licznych po wojnie z Moskwą związków wojskowych.
    Przy rękopisie Banialuki, będącym własnością Bibl. Ord. Zamoyskich, znalazłam parę fraszek, które wyszły prawdopodobnie z pod pióra H. Morsztyna.