Strona:Marya Dynowska - Hieronim Morsztyn i jego rękopiśmienna spuścizna cz.1.djvu/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
430
Marya Dynowska,

Myśl wesoła, niestroskane[1]
Serce, zdrowie niełatane,
Z zyskiem praca, wiek pogodny,
Dni spokojne, rok nie głodny,
Sen smaczny, dobre sumienie,
To szczęście, to dobre mienie;
Kopa od potrzeby w domu,
Nie być nic winien nikomu,
Ratować czasem bliźniego,
A mieć swego do nowego.
Zbiór to wielki, wielkie włości,
Nie znać w szczęściu odmienności.
Ojczysta wcale swoboda,
Piękna sława, z bracią zgoda,
Sąsiad dobry, wierny sługa,
Lichwa niskąd, jeno z pługa,
Chleb a żywot bez nagany,
Skarb to nieoszacowany.
Żona k’myśli, rodowity
Z nią przyjaciel, dar obfity,
Potomek, w ojca wrodzony,
A spłacheć nie spustoszony.
W tych pociechach włos sędziwy
Czyni wiek ludzki szczęśliwy;
Dość temu Fortuna dała,
Komu w tem nie przeszkadzała.


Wśród największych jednak pomyślności, o wartkich odmianach losu pamiętać należy i

Miernie szczęścia zażywać, którykolwiek z nędzy[2]
Prędko wyszedł do wielkich skarbów i pieniędzy
............
Bierz z bojaźnią fortunę, która szybko biega:
Goniącego się mija, stojącego sięga.


Gdy zaś niedola przyciśnie, wtedy przystoi mężnie jej czoło stawić, gdyż „głową mur przebić trudno“. Najlepiej więc cieszyć się nadzieją, że szczęście kołem się toczy,

a po chmurnym czasie[3]
Wraca nam biegłe niebo jasne słońce zasię;
I żeglarzom nie zawsze dostaje pogody:

  1. S nr. 12.
  2. S nr. 19.
  3. S nr. 115.