Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/368

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

poetycznéj — niewystarcza; bo nareszcie jest to źródło z którego czerpał i sam poeta, który innych niemiał tradycyi, tak jak Homer lub autor Nibelungów i Romanców o Cydzie.
W ogóle gdzie tylko przedmiot jest natury więcéj lirycznéj, tam Koźmian nic nie pozostawia do życzenia, jak w ustępie gdzie pustelnik w klasztorze Bielańskim obwieszcza Janowi Kazimierzowi przyszłość ojczyzny. Lecz gdzie dramat życia zachodzi, gdzie potrzeba obrazów plastycznych i postaci narysowanych i postawionych tak, aby się mogły utrzymać na nogach, aby się nie rozpływały w mgle sentencyi — tam mniéj go podziwiać mogę; choć zawsze niedostatki te pokrywa szata ślicznie utkana, udrapowana rozumnie, a olśniewająca oczy jak syryjska purpura na którym z Cęzarów.
Co do innych pism jego, szczególniej Pamiętników, takowe mieszczą wiele cennych obrazów z staropolskiego życia i społeczeństwa, na jakie Koźmian patrzał w młodości. Sceny trybunalskie, zgromadzenia sejmikowe w Lublinie, pełne są rysów zdjętych z natury i ciekawych anegdot. — Późniéj za czasów Księztwa Warszawskiego, kiedy wszedł w służbę publiczną, spotkać się można z wy-