Przejdź do zawartości

Strona:Listy Jana Trzeciego Króla Polskiego.djvu/189

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

okrutny. Tamci, co przy granicach Tureckich, ludzie cnotliwi; ale tuteczni wisielcy wielcy.
Dziś będziemy mieli consilium, co daley czynić, y gdzie woysko postawić? Między którem tysiąc plotek, które źli ludzie rozsiewayą, y iakobym ia ich chciał tu wygubić, udayą. — Turbacyi zaiazdu mi do Lubowli, nie śmiem proponować Wci s. m., dla złych dróg y gór niecnotliwych. Że mi się zaś obaczyć tak prędko, iakom był u siebie postanowił, z Wcią s. m. nie przyidzie, na to umierać będę. Jam sobie był porachował pour la Conception, potem na Śtą Łucyą, kiedy naydłuższa noc, ale mię to widzę omyli. Zrozumiewam też to z listu Wci s. m., że to iest contre son tempérament, y że sobie w tem gwałt czynisz, kiedy piszesz de la Duchesse et de la Comtesse. A ia zaś wolę naywiększego mego ustąpić gustu, abym naymnieyszey nie uczynił Wci s. m. przykrości. Już tedy y do tego prowadzić nie będę, sam sobie to zawarłszy. Imaginacyą przynaymniey, iak to y teraz czynię, całować będę i t. d. — A Mr. le Marquis i t. d.
P. S. Może mię teraz bezpiecznie nazwać Moyżeszem; bo tak właśnie to woysko z tych mieysc wyprowadzam, iako on kiedyś lud boski. Racz Wć m. s. spytać JMPani Woyewodziny Kiiowskiey, kto Jeymości oznaymił z obozu takie nowiny, iakie pisała do Lwowa? Na co mam