Przejdź do zawartości

Strona:Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza.djvu/451

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
439

ność a szukamy niewoli, bośmy wolność naszą w niewoli założyli. Wolność stała się u nas swawolą. Wolność synów Bożych zaprzedaliśmy za wolność synów ciemności. Wolność szuka światłości, bo światłość jest prawdą, a my tylko w prawdzie i wolności być możemy. Lecz odrzucając prawdę, odrzucamy wolność; sami kujemy kajdany dla siebie, jakbyśmy się lękali, aby dusza wolną nie wróciła do Boga swego. Wyrywamy serce z rąk Boskich, z rąk Ojca, aby je oddać pod władzę oprawców. Zemsta, mściwość, rozpusta, chciwość upadla, poniża ducha, rozrania serce, niepokoi sumienie, a my jęcząc pod tak ciężkiém jarzmem, wołamy: wolności nam potrzeba, ale wolności bez Boga, wolności bez prawdy, wolności bez miłości! - To jest: chcemy wolności do złego, chcemy wolności do utracenia zbawienia naszego. O! takiéj wolności skutki widzimy w koło siebie, widzimy w sobie! Obyśmy widząc, poznali; poznawszy, czynili i odzyskali wolność, którą Bóg nam dał w udziale. Zapytajmy Maryą, cóż możem najmilszego dla Niéj uczynić? a Ona nam odpowie: Wyswobódż duszę twoję Ja ci rękę do tego podam; pokaż mi rany serca twego, a ja je zagoję; pokaz mi ciemności rozumu twego, a Ja je rozwidnię. Żyłeś