Przejdź do zawartości

Strona:Kopia rękopismów własnoręcznych Jana III.djvu/49

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
43

słał wszystke swoie kawaleryo, wyprowadził przy tym garnizon z fortecy Kamienieckiey którego rachuie się 15000 pod trzema Paszami, wziął i armaty kilkanaście sztuk z teyże fortecy: z tym wszystkim z daleka tylko wieszał się nad woyskiem Polskim. A że woysko Polskie nie mogło żadno mia ro in vicinio Kamieńca dłużey subsistere dla opasionych o mile i drugą (iako to bywać zwykło) około fortec traw, ruszyło się woysko Polskie na swoie pasze za przeprawe chconc oraz odwabić nieprzyiaciela od fortece i iego fortelów. A że przeprawa była ciasna kilko mieysc przyszło woysku one przecho dzić: tam nieprzyiaciel upatrzywszy swóy czas iusz nad samym wieczorem nastąpił wszystko potengo na arriére-garde chconc iako czenść urwać woyska albo przynaymniey wozów, ale go w tym Pan Bóg niepobłogosławił, bo nietylko że szkode wielko w sobie odniósł ale się i naymnieyszym nieobłowił bydlenciem. Tentował tegosz fortelu przez dni potym trzy albo cztery statariam uchraniaiąc się zawsze pugnans z dział nawet wystrzelić aby ich nieutracił nie ośmielił się: agdy widział że i w escarmunkach y w tych swych (urywczo