Ta strona została skorygowana.
O słowa, słowa, słowa duszy,
pocóżem tyle was rozrzucił?
By lada czop je obwąchiwał?
Aby je lada kołek nucił?
Czyście nie mogły lepiej zostać
wśród wiklin wodnych ponad rzeką,
w nocy się z wiklin wychylając
patrzeć, jak gwiazdy światy wleką?
Czyście nie mogły, rozgarnąwszy
szumiące pręty wiklinowe,
patrzeć, jak cicho z wiatrem chodzą
po brzegu cienie topolowe?
Czyście nie mogły wkuć się w granit,
wryć się w żelazo, wrąbać w dęby,
niż żeby kundle, szpice, flądry
ostrzyły sobie o was zęby!...