Przejdź do zawartości

Strona:Julian Krzewiński - W niewoli ziemi.djvu/109

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wiedział z własnego doświadczenia, że nowa służba, aby zaskarbić sobie na wstępie przychylność chlebodawcy stara się z początku jak najlepiej, ale w szybkiem tempie psuje się, zaniedbuje, aż dopóki nie do prowadzi cierpliwości swego pana go ostatecznych granic.
Naturalnie gadatliwy Kowalski wszedł zaraz w rozmowę z Antoniną, dzięki czemu Anatol dowiedział się, że jego nowa gospodyni umie szyć, prasować twardą bieliznę i gotować.
Przez wzgląd na nadwątlone siły Antoniny, poprosił ją, leżący na otomanie Stefanowski, aby usiadła sobie na krzesełku, gdyż rozmowa z Kowalskim nabierała rozmachu na dłuższy przeciąg czasu.
— Dziękuję, mogę postać, — wymawiała się skromnie dziewczyna.
Ale »Wujo« ze zwykłą swoją poufałością, par force posadził ją na krześle, obok siebie.
Praktycznemu, staremu kawalerowi przyszła myśl do głowy, czemuby też Anatol nie miał skorzystać ze zdolności swej duenny i nie spróbować stołować się w domu.
Antonina przyjęła ten projekt z szalonym zapałem.
Wzięła natychmiast papier, ołówek i zaczęła liczyć, ile można na tem zaoszczędzić.
Okazało się, że lekko licząc, nawet połowy