Przejdź do zawartości

Strona:Jack London - Córa nocy.pdf/82

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jego istoty należała do czasów dzisiejszych, połowa zaś do zamierzchłej przeszłości. Pozatem nowoczesno amerykańska jego jaźń była silna i zmuszała go do zawierania pewnego kompromisu z tą drugą, należącą do dzikiego nocnego włóczęgi. Ward kulturalny i wyrafinowany pragnął być normalnym człowiekiem i żyć i kochać oraz pracować jak inni.
Godziny popołudniowe więc przyzwyczaił się Ward poświęcać jednej swej jaźni, noce zaś drugiej. Poranki oraz część nocy przeznaczone były na sen tych dwojga bliźniąt. Ale w poranki Ward sypiał w łóżku jak każdy człowiek cywilizowany, podczas gdy nocami drzemał w lesie niby dzikie zwierzę. Tak było właśnie wówczas, kiedy przypadkowo napotkał go Dave Slotter.
Ward uzyskał od ojca większą pożyczkę i oddał się interesom. Miał w nich wielkie powodzenie. Poświęcał na sprawy handlowe wszystkie swoje godziny popołudniowe, podczas gdy wspólnik jego pracował w poranki. Wieczory spędzał zazwyczaj w towarzystwie, ale za zbliżeniem się godziny dziesiątej lub dziewiątej, ogarniał go niezwykły niepokój. Znikał wówczas z widowni aż do następnego popołudnia. Przyjaciele i znajomi sądzili zawsze, że to sport tak absorbuje Warda. Poniekąd mieli rację. Nie wyobrażali sobie jednak wcale natury tego sportu. Nie widzieli przecież jak gonił nocą kuyoty na wzgórzach Mill Valley.
Zupełnie też niewiarogodnemi wydawały się opowiadania rybaków, którzy nieraz mówili o nie-