Strona:Iliada.djvu/302

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

„On biednym ludziom niesie pragnienia, choroby,
„A przykrym blaskiem niebios zasępia ozdoby.

W. 27.

Obaczywszy, że ieden syn Daresa bieży,
Drugi smutnie nu piasku rozciągniony leży,
Zmieszali się Troianie.

Uważać należy w bitwach Homera, że gdy zginie iaki naczelny rycerz, zaraz się los walki przechyla: to okazuie sposób woiowania dawnych.

W. 31.

Marsie, okrutny Marsie, co gubisz narody.
Przelewasz krew, a w gruzy mienisz świetne grody.

Wyrazy te użyte do Marsa, na złą ſtronę brane bydź nie powinny.
Co Homer mówi przez uſta Minerwy o Marsie, to przedziwnie wyrażone znayduie się w apoſtrofie do woyny w poemacie Woyny Chocimskiéy, Pieśni V.

Ty coś z przepaści piekieł wyzioniona,
Na ziemny okrąg nieszczęśliwie padła,
Ty, co rwiesz dzieci z nędznych matek łona,
I osierocasz zgodne małżeństw stadła,
Głucha na ięki, płaczem niewzruszona,
Woyno okrutna, bezbożna, zaiadła;
Niesyta klęski, nędzą, i ruiną!
Tobą narody, tobą państwa giną.

W. 63.

Wyćwiczon od Pallady, cudnemi się wsławił
Dziełami, dla Parysa on flotę wystawił.

Był wyrok zakazuiący Troianom bawić się żeglugą. Homer powiada, że ten, który zbudował flotę, dla Parysa, odniósł karę za przeſtepſtwo wyroku.