Przejdź do zawartości

Strona:Iliada.djvu/097

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Jaka obſitość w wynalezieniu sposobów, któremi iego rycerze umieraią! wzmiankuie o ich wieku, ſtanie, kraiu, familii. Ten ieſt urodziwy młodzieniec, który mimo woli oyca poszedł na woynę: ten ieſt kapłanem, którego ani religiia, ani uszanowanie dla bogów, nie ochroniły: ten ieſt myśliwy, i daremnie od saméy Dyany, w ciągnieniu łuku wyćwiczony: ów przyszedł z dalekiego kraiu, do którego nigdy nie wróci. Ow ieſt oſtatnim zacnéy familii potomkiem. Ten się daie poznać z wyniosłości i dumy, tamten z pokory, a niekiedy z podłości. Rycerze nie maiący żadnéy właściwéy sobie cechy, przynaymniéy ſtroiem i zbroią różnią się od drugich.
Jeszcze śmierć bohatyrów coraz odmiennym sposobem wyſtawia poeta, maluiac ich w różnéy poſtaci walczących i ginących. Niektóre z tych poſtaci tak dobrze są wydane, że z położenia woiownika sądzić można, iaką ranę odebrał. Inne tak są szczególne i rzadkie, że iedynie mogły bydź ſkutkiem płodnéy imaginacyi, która wszyſtko przebiegła, co tylko w naturze zdarzyć się może. Taki ieſt obraz Midona w xiędze V. Raniony w rękę upuszcza leyce: w tém odebrawszy raz w ſkronie, spada z wozu na głowę w piasek, i przez ciężar zbroi, do ramion w nim utyka: da-