Strona:Ignacy Radliński - Apokryfy judaistyczno-chrześcijańskie.djvu/159

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

płakała i narzekała głosem wielkim i frasowała się bardzo na umyśle i rozdarte szaty jej, a popiół na głowie jej... i rzekłem jej: czemu płaczesz, a czemu żałujesz... I rzekła mi: mam wielką gorzkość na sercu i jestem bardzo poniżona... byłam niepłodna a nie rodziłam, mając męża przez trzydzieści lat... I stało się, że po trzydzieści lat Bóg wysłuchał służebnicę swoją i obaczył poniżenie moje i miał wzgląd na utrapienie moje i dał mi syna: i ucieszyłam się z niego bardzo, ja i mąż mój, i wszyscy sąsiedzi moi i chwaliliśmy wielce Mocnego. I wychowałam go z wielką pracą. I stało się, gdy dorósł i przyszedł do pojęcia żony, sprawiłam dzień wesela... gdy syn wszedł do łożnicy swej upadł i umarł... I myślę już nie wrócić do miasta, ale tu mieszkać. I ani jeść, ani pić, ale płakać bez przestanku i pościć aż umrę... I odpowiedziałem jej z gniewem: Głupia nad wszystkie niewiasty i cóż nie widzisz żałości naszej i co się z nami dzieje. Gdyż Sion, matka nasza, wszelkim się smętkiem smęci i poniżeniem poniżana jest i ciężko i płacze. A teraz, gdy wszyscy żałujemy i smętni jesteśmy, bośmy wszyscy zasmuceni, ty się frasujesz o jednego syna?... I stało się, gdym z nią mówił, wnet rozjaśniła się twarz i piękność jej a wejrzenie jej błyskało się tak, iżem się jej bardzo lękał i myślałem coby to było. A oto wnet wydała wielki głos strachu pełny, że się wzruszyła ziemia od głosu niewiasty. I widziałem: a oto nie było więcej widać niewiasty, ale miasto budowane było i miejsce ukazowano z fundamentów wielkich...« A anioł Urjel objaśnił Ezdraszowi: »Ta niewiasta, którąś widział, jest Sion... którą 1 teraz ujrzysz jako miasto budowane. A co opowiedziała, że Przez trzydzieści lat niepłodną była: dlatego, iż trzydzieści lat Mo, gdy jeszcze w niem ofiara nie była sprawowana. I stało się po trzydzieści lat, Salomon miasto zbudował i ofiary sprawował: tedy był, kiedy niepłodna syna porodziła. A coć powiedziała, iż go wychowała z pracą, toć było mieszkanie w Jeruzalem. A iżci rzekła, iż syn mój, wszedłszy do łożnicy swej, umarł i trafił mu się przypadek, ten jest upadek, który się stał w Jeruzalem... (IX, 38—X, 48)«.