Przejdź do zawartości

Strona:Historya o chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim.djvu/45

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ozeas

O beanie niecnotliwy,
       545 Psie piekielny, szpetny, łżywy!
Mocniejszy Bóg, niż twe wrota,
Któreć wnet złamie do szczęta.
Wejrzał już z nieba na ziemię,
By wybawił ludzkie plemię
       550 Od waszego mordowania
I płaczliwego wzdychania.

jezus
tłukąc do piekła.

Nużeż, piekielne książęta,
Otwórzcie mi swoje wrota.
Podnieście sie, wieczne brany,
       555 Wnidze tam król wiecznej chwały,
Pan barzo mocny i mężny,
Na wszystkie walki potężny.

luciper

Ale cóżto za król taki,
Tak barzo śmiały na walki?
       560 Jeśliś pan, idźże do państwa,
Abo do swego królestwa.
Masz wszak mieśca dosyć w niebie,
Idżże tam panować sobie.
Daj pokój piekłu naszemu
       565 I łupowi nam wdzięcznemu.

jezus

A nie wieleż to, Lucyprze,
Tak markotać, piekielny psie.