Strona:Gabriela Zapolska - Ulicznica.djvu/1

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
GABRJELA ZAPOLSKA
Ulicznica[1]


Pusty placyk — rozchyla się wolno czarna krepowa zasłona — na widowni i na scenie ciemnica zupełna.
Trochę śniegu na ziemi.
Na środku sceny zapalona latarnia nliczna — zgniłe miejskie światło — oparta o latarnię stoi nieruchomo Ulicznica.
Niech przypomina charakteryzacją twarzy i ogólnym rysem „Mors Syphilitica“ Ropsa. Rozfryzowane pióro kapelusza zwisa na włosach. Suknia — zwykła liberja prostytutek guldenowych — pod spodem halka z pomarańczowego jedwabiu — pończochy bawełniane ażnrowe czarne — trzewiki wycięte, nbrane wielkiemi kokardami pomarańczowej barwy. Suknia czarna wycięta głęboko na karkn i piersiach — rękawy krótkie — rękawiczki pół-długie odsłaniają piszczele i łokcie. Szal gazowy zniszczony szarej barwy.
Długa chwila milczenia, wreszcie z zapadłej piersi kobiety odzywa się w takt muzyki pół-śpiew — pół-parlando:

Ja jestem tylko ulicznica,
Czarna książeczka herbem mym,
Uszminkowane mam podle lica,
Aby nie straszyć wyglądem złym.

Gdy okna miasta światłem zapłoną,
Stoję oparta o zimny słup.
I za przechodniem moje ramiona
Wysyłam drżąca — ja! żywy trup!

A ten przechodzień za szóstek parę
Ma prawo hańbić — ba, zabić mnie.
A czy wymierzą mu za to karę? —
Gówno! — bo jestem ścierwo złe.

Wszakże jam tylko ulicznicą,
Legitymuję się książką tą!
A gdy latarnie blaskiem zaświecą,
Spadam na miasto zarazy ćmą.


  1. Utwór niniejszy, tu po raz pierwszy ogłoszony drukiem, napisała Zapolska w r. 1907 dla mającego powstać we Lwowie kabaretu literackiego „Hades“, który ze względów finansowych zmarł przed narodzeniem. Rękopis pochodzi ze zbiorów Kornela Makuszyńskiego, który łaskawie użyczył go redakcji „Wiadomości Literackich“.