Przejdź do zawartości

Strona:Ferdynand Hoesick - Szkice i opowiadania.djvu/433

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

»ulega nie przez to, co skądinąd słusznie zowiemy ludzką słabością, lecz od tego, co z konieczności musimy nazywać ludzką siłą«.
Nierównie głębiej wniknął w charakter Hamleta sławny Szekspirolog Urlici, utrzymujący, iż królewiczowi nie brak ani odwagi, ani energii, ani woli, ani stanowczości; jest to tylko duch filozoficzny, który posiadając chęć i siły do spełnienia wielkich rzeczy, pragnie jednak, ażeby, działając, był posłuszny rozkazom własnej myśli. Dlatego spełnienie czynu, narzuconego mu przez zewnętrzne okoliczności, jest przeciwne jego usposobieniu. Nadto jest on chrześcijaninem, który mając spełnić zabójstwo, walczy z człowiekiem natury; jeśli się tak ociąga, to dlatego jedynie, bo zabijanie, jak i samo pojęcie zemsty, są antychrześcijańskie.
Bardzo zbliżonym do powyższego jest pogląd bezimiennego autora w Quarterly Review z r. 1847, pojmującego Hamleta, jako odbicie wszechstronności geniuszu Szekspira. Hamlet, jak Szekspir, posiada umysł mądry i dowcipny, oderwany a praktyczny; najrozleglejszy zakres filozoficznego rozmyślania, idzie u niego w parze z najprzenikliwszą bystrością w sprawach życiowych; zabawny żart, kąsająca satyra, skrzące odcięcie się, przy najgłębszej, ponurej myśli: wszystko to jest mu właściwe, wszystkich tych tak różnorodnych zdolności używa ze sprawnością zadziwiającą. Nadto posiada nadzwyczajny dar natychmiastowego odgadywania natury i pobudek ludzi, z którymi się styka, co mu pozwala w oka mgnieniu przystosować swoje zachowanie się do ich osobistych właściwości. Będąc umysłem filozoficznym, z lada powodu, często z przyczyny jakiegoś najbłahszego wydarzenia, stara się wszystko sprowadzać do praw ogólnych, a że myślą wybiega poza świat, więc lubi zatapiać się w rozmyślaniu. Na to, ażeby zabić stryja, ma dość sity i wytrzymałości nerwów; jeżeli tego nie czyni, to z powodu skrupułów sumienia; ono go odciąga od zbrodni, ono rodzi apatyę, ono w nim wytwarza niezgodności, niespokojności. »Rozważając spełnienie czynu, który z zewnątrz wygląda bardziej na mord, niż na prawne ukaranie, drży, aby pomimo wszystko nie popełnić wyraźnej zbrodni; z drugiej strony, gdy zwraca wzrok na bezeceństwa stryja, wyobraża sobie, iż więcej jest tchórzostwa niż sprawiedliwości w jego zwlekaniu«.
To samo wynika z zapatrywania Hudsona. Ten jeszcze