Przejdź do zawartości

Strona:Ferdynand Hoesick - Szkice i opowiadania.djvu/322

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Zapaśnik dzielny i szczęśliwy
Żołnierz 1794 nieulękły, ranny pod Maciejowicami i jeniec...
r. 1830 Senator
Poeta zawołany, mówca wyborny
Sławy przodków czciciel wierny
Dziejów ojczystych miłośnik i pisarz.
Urodzony w Skokach w województwie brzesko­&8209;litewskiem 16 lutego 1758 r.
Zmarły w Paryżu 21 maja 1841, czeka zmartwychwstania w Chrystusie i t. d. i t. d.

Kiedy się czyta powyższe napisy, doznaje się podobnych uczuć, jak te, z których Słowacki wyspowiadał się w Grobie Agamemnona: do głowy cisną się »myśli posępne i ciemne«, a usta szepcą mimowolnie: »Serce zasnęło, lecz śni. Jak mi smutno!« Przypatrując się tym dwóm wspaniałym starcom, których posągowe oblicza zdają się być wyrazem owej Juliuszowej »wielkiej tragedyi powagi i ciszy greckiej«, odgaduje się, jak piękne dusze ożywiały te marmurowe kształty, jak szlachetne i wzniosłe serca biły pod temi piersiami. W swoim plutarchowym Żywocie J. U. Niemcewicza, tak o tem mauzoleum pisze książę Adam Czartoryski: »Podróżujący Polak, przyjechawszy do Paryża, naglony ciekawością serca, poczuje obowiązek zwiedzić ten polski religijny i obywatelski monument; przy nim, modląc się, rozmyślać będzie o przeszłości swego kraju i o tych, co go nieszczęśliwym tylko znali, a nie wahali się przecież poświęcić mu zdrowia, majątku, zdolności, i co jego sprawy nie odstąpili aż do śmierci. Podobne rozmyślanie nad dwiema śpiącemi postaciami godnych dawnej chwały Polski szermierzów, będzie dla przybywających ziomków obroną przeciw zatrutym obcej stolicy zdaniom i zbytkom, i zachęceniem do cnót, któremi za życia jaśnieli ci, co we śnie spokojnym grobu zdają się czekać zmartwychwstania...«
Słowa te, skreślone piórem dostojnego przyjaciela Niemcewicza, pozostają w ścisłym związku z historyą tego pomnika, historyą, która, opowiedziana przez p. Gadona w jego cennym szkicu Z życia Polaków we Francyi, przedstawia się jak następuje. Gdy umarł Niemcewicz, Towarzystwo literackie, którego był wiceprezesem, nietylko zaprosiło Mickiewicza, ażeby na pisał żywot autora Śpiewów historycznych (od której to pracy