Strona:Ferdynand Hoesick - Szkice i opowiadania.djvu/240

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w sobie jakąś dziwną poezyę... A była to część tej poezyi, która, tchnąc z tego pomnika, jednocześnie i wszystko, co go otacza, otula swym czarownym welonem: i okoliczne akacye, pruszące białym kwiatem, i poblizkie mirty i bluszcze.
Jakże pięknie musi tu być nocą, kiedy niebieskawe blaski księżyca, przeświecając przez gęstwę drzew, padają na ten po­mnik, na tę Muzę, niepocieszenie smutną, i na ten alabastrowy profil śpiewaka Nokturnów, i kiedy słowiki, poukrywane w sąsiednich gąszczach, zakłócają grobową ciszę nocną. Dziwna rzecz, ale zdaje się, iż przy tym grobie — przy tym jedynym — nie musi być straszno w nocy, nawet wtedy, kiedy zegary biją północną godzinę, nawet jesienią, gdy wiatr, targając bezlistnemi gałęziami drzew, świszcze pomiędzy mogiłami, kiedy po niebie ciągną złowrogie chmury, a w powietrzu migają nietoperze. Jeszcze i o takiej porze, wspierając się o żelazne ogro­dzenie tego pomnika, miałoby się wrażenie, przypuszczam, że się słucha jakiegoś dramatycznego Nokturnu Chopina, lub przejmującego Finału z Sonaty z Marszem żałobnym...
Grób Klementyny z Tańskich Hoffmanowej, wśród polskich grobów należący do najpiękniejszych na cmentarzu Père Lachaise, znajduje się przy Chemin Molière et Lafontaine. Ozdobiony biustem zacnej matrony i autorki, z ładną grupą dzieci pośrodku, posiada następujące napisy (wszystkie polskie): Klementynie z Tańskich Hofmanowej. Ziomkowie. 1848. W innem miejscu wyryto tytuły ważniejszych dzieł tej szlachejnej niewiasty: Pamiątka. Rozrywki. Kochanowski. O powinnościach kobiet. Krystyna. Pisma świeckie. Pamiętniki. Wreszcie, na przodzie pomnika, widnieje piękne i wymowne zdanie, które było godłem Hofmanowej: Wszystkie dzieci polskie są mojemi dziećmi. Tuż obok znajduje się pobożna prośba do »matek i dzieci«, ażeby zmówiły Zdrowaś Marya.
Hoffmanowa umarła w r. 1845, opłakiwana przez całe społeczeństwo, które w niej widziało i czciło matkę i przewo­dniczkę wszystkich kobiet i dzieci polskich. Jakoż zaprzeczyć się nie da, że całe jedno pokolenie kształciło się i urabiało na Pamiątce po dobrej matce i Rozrywkach dla dzieci. To też wszystkie pisma, krajowe i emigracyjne, wystąpiły z gorącymi ne­krologami, rozpisując się o dobroczynnym wpływie Hoffmanowej, o jej literackich i obywatelskich zasługach i t. d. Rzecz charakterystyczna: jedynym człowiekiem, który, choć poważał