Strona:Emilka ze Srebnego Nowiu.pdf/88

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

myk”! Obawiałam się, że w Srebrnym Nowiu nie zjawi się nigdy!
Dusza jej wyzwoliła się raptem z niewoli łoża ciotki Elżbiety, z pod ciężkiego baldachimu. Była w przestworzach wraz z Królową Wichrów i innymi wędrowcami nocnymi, z ognikami, owadami, strumykami, chmurami. Bujała w przestrzeni tu i owdzie, w bezkreśnym kręgu marzeń, aż dobiła do przystani snu, wtulona w pękatą poduszkę. A tymczasem Królowa Wichrów śpiewała słodko i wabnie wśród wina, rosnącego dokoła Srebrnego Nowiu.

7.
KSIĘGA PRZESZŁOŚCI.

Ta pierwsza sobota i niedziela pozostały wyryte po wsze czasy w pamięci Emilki, jako przemiły okres dwudniowy; tyle miała przeżyć wręcz rozkosznych przez te dwie doby! Jeżeli prawdą jest, że „czas liczy się według serc bicia”, to Emilka przeżyła w dwa dni dwa lata. Od chwili, kiedy zeszła po schodach do hallu, wszystko było upajającem zjawiskiem. Z przyjemnością wyjrzała przez różowe szyby na świat otaczający. Niebo i drzewa i ziemia — wszystko było czerwone, gdy się na nie patrzyło przez to szkło. Tak będzie wyglądał świat, pomyślała, w dniu Sądu Ostatecznego.
W tym starym domu tkwił pewien czar, który Emilka odrazu przeczuła, jakkolwiek zbyt młoda była,

82