Przejdź do zawartości

Strona:Emilka ze Srebnego Nowiu.pdf/65

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

i wijącą się wśród łkań i wyrzutów sumienia. Wtem zatrzymał się ołówek: „Ciotka Ruth nie mogłaby nigdy odczuwać tak żywo, w żadnej okoliczności”, pomyślała i przekreśliła ten wiersz.
Podczas pisania minęły ból i upokorzenie. Czuła się tylko zmęczona, ale niemal szczęśliwa. Było to zabawą, takie szukanie i dobieranie słów w celu opisania wuja Wallace’a. A cóż za satysfakcja móc nazwać ciotkę Ruth „grubą przysadzistą babą”.
— Ciekawa jestem, coby powiedzieli wujowie i ciotki gdyby wiedzieli co ja o nich myślę naprawdę, — szepnęła, kładąc się do łóżka.

5
KOSA NA KAMIEŃ.

Emilka, na którą ostentacyjnie nie zwracano uwagi podczas pierwszego śniadania, wezwana została do saloniku po rannej kawie.
Wszyscy tu byli zgromadzeni, cała plejada; Emilce wydało się, gdy spojrzała na twarz wuja Wallace’a, siedzącego w pełnem świetle słonecznem, że nie znalazła odpowiedniego określenia na jego szczególny grymas.
Ciotka Elżbieta stała bez uśmiechu na twarzy przy stole z papierami w ręku.
— Emilko — rzekła — wczoraj nie zdołaliśmy ustalić, kto cię weźmie do siebie. Muszę stwierdzić, że nikt z nas nie miał na to wielkiej ochoty, ponieważ

59